Dzięki wolontariuszom Klub Przyrodników zaczął remont dawnej karczmy sądowej w Uniemyślu.
Nie dostali pieniędzy z Ministerstwa Kultury. Nie dostali od marszałka dolnośląskiego. A mimo to ratują zabytkową XVIII-wieczną karczmę sądową w Uniemyślu. Działacze Klubu Przyrodników, dużej organizacji ekologicznej, na razie robią to siłami wolontariuszy. Zastali karczmę cieknącą i ograbioną niemal z wszystkiego. Wszędzie walają się tylko śmieci, a konstrukcja niebezpiecznie przechyla się w stronę drogi.
? Zamrozimy tę konstrukcję tak jak jest ? mówi Kamila Misztal z Klubu Przyrodników. ? Nie będziemy jej prostować, by nie powstały jakieś nowe naprężenia konstrukcji, z którymi będzie kłopot.
Stacja przyrodnicza
Klub kupił budynek karczmy sądowej w kwietniu. Karczma to w połowie dom przysłupowy, typowy dla Łużyc, którego konstrukcja opiera się na słupach znajdujących się na zewnątrz ścian. Ściany nie są w żaden sposób elementami nośnymi, a czymś takim jak szuflada wsunięta do szafki.
Ma tam w ciągu kilku lat powstać stacja przyrodnicza. Już teraz pojawiają się przyrodnicy, np. ornitolodzy badający stan populacji i szlaki migracji różnych gatunków ptaków.
Piotr Słowiński / Regionalny Tygodnik Informacyjny